Przeglądasz teksty otagowane, jako:

Recenzje

„Diablo Immortal” (2022) | Recenzja

Gry wideo Sacrum i Profanum

Powiedzieć, że zapowiedź Diablo Immortal nie spotkała się z ciepłym przyjęciem przez graczy, to jak stwierdzić, że Will Smith nie zareagował pozytywnie na żarty w kierunku jego żony na oscarowej gali w 2022 roku. Oj nie, gracze przepierzyli Blizzardowi jak się dało, kpiąc z korporacji w każdym zakamarku sieci, aż biedni spece od social media musieli ponownie wgrywać ten sam zwiastun gry na YouTube, by zniwelować negatywne oceny poprzedniego upload’u, zaś kurs akcji Activision Blizzard pikował, aż miło. Był to…

Przejdź do pełnego tekstu

„Andor”, s01 (2022) | Recenzja

Filmy i seriale Sacrum i Profanum

O „Andorze” dowiedziałem się na tyle późno, że nie sposób było zbudować po mojej stronie należytego hype’u związanego z tą produkcją. Wynikało to po części także z tego, że od czasu bardzo fajnego „Mandaloriana” nie śledziłem za bardzo produkcji pod szyldem „Star Wars”, słysząc co najwyżej, że nie były to wybitne rzeczy („Księga Boby Fetta”, „Obi-Wan Kenobi”). Niemniej po obejrzeniu dwóch zwiastunów byłem co najmniej zaintrygowany: raz, że „Andor” jest – uwaga, uwaga – spin-offem spin-offa, to znaczy przedstawia losy…

Przejdź do pełnego tekstu

„Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy”, s01 (2022) | Recenzja

Filmy i seriale Sacrum i Profanum

Napiszę to od razu, by mieć z głowy: z Tolkiena czytałem i widziałem tylko „Hobbita”. Fanatycy uniwersum mogą więc z góry odpuścić sobie lekturę niniejszego tekstu – nie będę się zachwycał lub pomścił detalami adaptacyjnymi, nie będę złorzeczył na woke-culture i beształ serial z błotem tylko dlatego, że układ głazów w númenorskim pałacu jest inny, aniżeli w tolkienowskim pierwowzorze. Podejrzewam zresztą, że nawet gdybym przeczytał dziesięć razy trylogię i „Silmarillion”, nie walczyłbym zapiekle o jedyną, słuszną wizję tego świata. W…

Przejdź do pełnego tekstu

„Orzeł. Ostatni patrol” (2022) | Recenzja

Filmy i seriale Sacrum i Profanum

Każdy polski film wojenny to wydarzenie, mając na uwadze, jak skąpą ilość ich mamy. W ostatnim czasie, po latach posuchy, pojawiło się nawet kilka produkcji, na czele z dwoma filmami o Batalionie 303 oraz „Legionami”; filmy te, co szczególnie cieszy w kinie gatunkowym, nie cierpiały z powodów technicznych i były widowiskami. Jednak zdjęcia, efekty specjalne i pirotechniczne, to nie wszystko. Należy pamiętać też o scenariuszu. W wyżej wymienionych produkcjach scenariusz kulał, co niestety przełożyło się na „przeciętność” tychże filmów. Chciałoby…

Przejdź do pełnego tekstu

„Reprise” (2006) | Recenzja

Filmy i seriale Sacrum i Profanum

Wiele się w „Reprise” – pełnometrażowym debiucie Joachima Tiera – dzieje, mimo że reżyser bierze na warsztat temat z pozoru oklepany: rozterki dojrzewającego człowieka, polane nieco intelektualnym sosem, a to z uwagi na ukazanie powyższego problemu z perspektywy dwóch początkujących pisarzy. Opisy filmu opierają się głównie na podkreśleniu owej „literackiej” jego konotacji, co mogło stanowić za afrodyzjak dla niejednego domorosłego pisarza, w tym stawiającego niniejsze zdania; prozatorskie poczynania głównych bohaterów są tu jednak jedynie rusztowaniem łączącym płaszczyzny narracyjne: te zaś,…

Przejdź do pełnego tekstu

„Faworyta” (2018) | Recenzja

Filmy i seriale Sacrum i Profanum

Przez długi czas „Faworyta” kojarzyła mi się wyłącznie z pełną emocji przemową Olivii Colman w trakcie odbierania przez nią oscara za pierwszoplanową rolę w tym właśnie filmie; wbrew pozorom, to ważne skojarzenie, ponieważ zestawienie „prawdziwej” Colman z jej rolą w „Faworycie” robi piorunujące wrażenie, dobitnie pokazując, że ten oscar należał się jej, jak „psu buda” (znak czasów, jak bardzo to porównanie wydaje się obecnie nieadekwatne!). „Faworyta”, jakkolwiek wystawnie odziana w szaty historyczne, co najwyżej z tą historią romansuje, zapożyczając z…

Przejdź do pełnego tekstu

DGT Pegasus | Wrażenia

Świat i suterena Świat małych maszyn

Spośród przedsiębiorstw produkujących hi-techowy sprzęt do grania w szachy, DGT ma obecnie bodaj najmocniejszą pozycję, co holenderska firma zawdzięcza przede wszystkim serią swoich (kultowych już) zegarów szachowych oraz turniejowych e-tablic, powszechnie używanych na wszystkich prestiżowych turniejach świata, włączając mecze o tytuł czempiona globu. Od jakiegoś czasu dało się jednak zauważyć, że DGT szuka innych ścieżek. Pierwszą tego zapowiedzią był już DGT Pi z 2016 roku, zegar szachowy obsługujący także silniki i umożliwiający utworzenie – w parze z szachownicą od DGT…

Przejdź do pełnego tekstu