Przeglądasz kategorię:

Świat i suterena

Czym są gry hack&slash?

Świat i suterena Teksty pisane nocą

W źródłach internetowych – recenzjach, opisach, ale także i komentarzach – często, na określenie tej samej gry, używa się zamiennie takich zwrotów, jak action RPG (aRPG), slasher oraz hack&slash. W istocie są to różne terminy, owszem, pokrewne, ale mimo wszystko określające zupełnie inne kategorie gier. Wszystko wywodzi się od cRPG – to najszerszy zbiór w naszym zestawieniu, w którego skład wchodzą jRPG, gry roguelike oraz wspominany wyżej aRPG. aRPG to gra fabularna okraszona dynamiczną, nierzadko widowiskową walką, która jest tylko…

Przejdź do pełnego tekstu

Nintendo Switch | Wrażenia

Świat i suterena Świat małych maszyn

Niniejszy tekst powstał w 2017 roku, więc korzystając z okazji jego ponownej publikacji na łamach tej skromnej strony, dopisuję na jego końcu partię teksu opisującego wrażenia po niespełna sześciu latach użytkowania Switcha. 2017: Switcha kupiłem wraz z markowym etui oraz folią ochroną kosztującą tyle, że mógłbym za te pieniądze przez pięć dni w tygodniu wcinać kurczaka Gong Bao z pobliskiego „chńczyka”. Oczywiście nie zapomniałem dodać do koszyka osławioną „Zeldę – Oddech Dzikości”, jedną z najdroższych gier, jaką kiedykolwiek kupiłem (ale…

Przejdź do pełnego tekstu

Mephisto mini | Wrażenia

Świat i suterena Świat małych maszyn

Z całego orszaku przeróżnych rozwiązań na granie w szachy z komputerem, najmniej przypadły mi do gustu te bazujące na miniaturowych, turystycznych szachach, utrzymujących na szachownicy małe, pchełkowate bierki przy pomocy, pardon, grubego bolca. Ani było to poręczne (zwłaszcza jak pionki spadały i gubiły się gdzieś w głuszy pociągowych przedziałów), ani specjalnie mądre (oczywiście były wyjątki), wreszcie – za grosz urokliwe. Prezentowany Mephisto mini jest wyjątkiem w tym ostatnim punkcie, przynajmniej w mojej skromnej ocenie – pokrywa z piękną grafiką, pod…

Przejdź do pełnego tekstu

Tandy 1650 | Wrażenia

Świat i suterena Świat małych maszyn

Dziś na tapet ląduje kolejna niebyt wyrafinowana i pasjonująca maszyna z mojej kolekcji – jeszcze bardziej plastikowa, niż poprzednio opisywany Novag Allegro, ale w przeciwieństwie do swojego krajana z Hong-Kongu, trochę ciekawsza, jeśli idzie o grę i jej siłę. Opisywany model, to tak naprawdę licencjonowany klon RadioShack 1650 Fast Response, wypuszczony do sprzedaży w tym samym, 1985 roku, nie różniący się niczym w budowie od pierwowzoru, poza logotypami (w tym seksownym logo FIDE). W modelu, który posiadam, nie ostało się…

Przejdź do pełnego tekstu

Novag Allegro | Wrażenia

Świat i suterena Świat małych maszyn

„Allegro” kojarzy się Polakom w większości wypadków z pewnym popularną platformą elektronicznej sprzedaży, choć jest to pojęcie przede wszystkim muzyczne, jako określenie wykonawcze szybkiego tempa w muzyce. Nie wiem, czy nazwa ta przyświecała idei stworzenia responsywnego komputera szachowego, czy po prostu była dziełem przypadku, tak trzeba stwierdzić, że Novag Allegro jest nad wyraz szybko myślącym komputerem szachowym, ale też nad wyraz głupiutkim. Cecha to niezbyt pozytywna, jeśli weźmiemy pod uwagę datę jego wypuszczenia na rynek (1986) oraz cenę (119 dolarów).…

Przejdź do pełnego tekstu

DGT Pegasus | Wrażenia

Świat i suterena Świat małych maszyn

Spośród przedsiębiorstw produkujących hi-techowy sprzęt do grania w szachy, DGT ma obecnie bodaj najmocniejszą pozycję, co holenderska firma zawdzięcza przede wszystkim serią swoich (kultowych już) zegarów szachowych oraz turniejowych e-tablic, powszechnie używanych na wszystkich prestiżowych turniejach świata, włączając mecze o tytuł czempiona globu. Od jakiegoś czasu dało się jednak zauważyć, że DGT szuka innych ścieżek. Pierwszą tego zapowiedzią był już DGT Pi z 2016 roku, zegar szachowy obsługujący także silniki i umożliwiający utworzenie – w parze z szachownicą od DGT…

Przejdź do pełnego tekstu

Mój pierwszy system audio

Świat i suterena Świat małych maszyn

Pod gramofon. System w skali mikro. Z pewnością wybitnie nieprofesjonalny i pełen błędnych założeń. Ale od czegoś trzeba zacząć. Ja sam zacząłem od myśli, że fajnie byłoby kolekcjonować najlepsze płyty osłuchiwane na Spotify i innych muzycznych streamingach w formie fizycznej. Na początku myślałem o płytach kompaktowych, ale splot różnych wydarzeń rzucił mnie w ramiona gramofonów. I na starcie okazało się, że idea zakupu urządzenia, które od razu będzie grało, nie jest możliwa do zrealizowana (z góry odrzuciłem wszelkie wynalazki, które…

Przejdź do pełnego tekstu