Przeglądasz kategorię:

Sacrum i Profanum

Prywatny ranking filmów fabularnych o Wielkiej Wojnie

Filmy i seriale Sacrum i Profanum

Kiedy zainteresuje mnie jakiś temat, mam w zwyczaju odkrywać go na wszelkich możliwych ścieżkach poznawczych. Około 2016 roku z różnych powodów zwróciłem swoje myśli ku I Wojnie Światowej, natychmiast dokonując kwerendy filmowej w tym zakresie. Niezaprzeczalnie to, co najlepsze w kinie wojennym, było inspirowane II Wojną Światową oraz (jeśli nie przede wszystkim) wojną w Wietnamie, co nie oznacza, że wielkowojenna kinematografia jest uboga. Ponadto, gros filmów o Wielkiej Wojnie co do zasady ma określony schemat kompozycyjny, w którym jest miejsce…

Przejdź do pełnego tekstu

„Doom” (1993) | Recenzja

Gry wideo Sacrum i Profanum

„Doom” – stara gra, w której ruch celownikiem możliwy jest jedynie horyzontalnie. Gra krótka, zajmująca raptem 2-3 godziny. Gra obdarzona ubogą grafiką, stanowiącą obecnie co najwyżej ciekawostkę, którą przed przekreśleniem ratuje wszech-panująca w gamingowym światku moda na pixel art i retro. A jednocześnie kultowy tytuł i de facto ojciec gatunku gier pierwszoosobowych. Licząca sobie ponad ćwierć wieku produkcja, która ukazała się do tej pory na dwunastu konsolach oraz telefonach komórkowych i komputerach osobistych. Czy można wobec takiej legendy przejść obojętnie?…

Przejdź do pełnego tekstu

„Siostry” (2017) | Wrażenia

Filmy i seriale Sacrum i Profanum

Miniatury filmowe mają w sobie coś na podobieństwo liryki. Nie inaczej jest w przypadku „Sióstr”, pracy Michała Hytrosia, w której mamy okazję przyjrzeć się niewielkiemu skrawkowi życia benedyktynek klasztoru w podkrakowskich Staniątkach. Siostry zakonne ze Staniątek są bardzo wdzięcznym tematem do opowieści; dość napisać, że dwanaście (na dzień wpisu) mniszek, których średnia wieku znacznie przekracza wiek emerytalny, żyje w wielkim klasztorze i utrzymuje siebie, oraz ten klasztor, nie bacząc na przeciwności losu, w myśl benedyktyńskiej reguły ora et labora –…

Przejdź do pełnego tekstu

„Grand Prix Monaco” – Malcolm Folley (2017) | Recenzja

Książki Sacrum i Profanum

Książek traktujących o królowej motosportu jest w polskich księgarniach i bibliotekach jak na lekarstwo. Pozycji stricte tematycznych, opisujących dzieje Formuły 1, nie sposób uświadczyć, zaś zainteresowanym pozostają jedynie inne publikacje, w których gdzieniegdzie pojawia się historyczny wątek. Recenzowany tytuł prima facie sprawia podobne wrażenie, sugerując dopiskiem na okładce („kulisty najsłynniejszego wyścigu F1 na świecie”) skoncentrowanie się na wyłącznie „bon tonie” tego wydarzenia i wszelkiej maści ciekawostkach z nim związanych. Jeśli już poruszyliśmy temat okładki i mamy odwoływać się do ogranego…

Przejdź do pełnego tekstu

Teledyski zapadające w pamięć #1

Muzyka Sacrum i Profanum

Kilka ładnych lat temu ustaliłem ze znajomym, że sporządzimy subiektywne rankingi najlepszych teledysków, jakie widzieliśmy. Szybko uzmysłowiłem sobie, że, tak naprawdę, „najlepsze” znaczy „najbardziej zapadające w pamięć”. To truizm, ale jak każdy truizm, wymaga powtórzenia – jest wiele wybitnych utworów, które miały słabe teledyski, jest wiele słabych utworów okraszonych znakomitymi teledyskami. W mojej liście nie ma słabych utworów, ale nie ma też najlepszych teledysków. Są natomiast obrazy, które nierzadko wykraczają ponad treść piosenki. Tyle tytułem wstępu, ale z podkreśleniem istotnego…

Przejdź do pełnego tekstu

„Brave Story: The New Traveler” (2006) | Recenzja

Gry wideo Sacrum i Profanum

Siedzę spokojnie na ławce, obok mnie zaś piękna dziewczyna, ale w zasadzie nie ma to większego znaczenia. Istotne jest tylko to, co trzymam w ręku. A trzymam konsolę wideo, w której może zmieścić się niejedno uniwersum. Gram, choć ona ciągle coś mówi. Odnoszę nawet wrażenie, że mówi do mnie. Postanawiam oderwać wzrok od ekranu i wtedy ze zdziwieniem stwierdzam, że ławka jest pusta. Po chwili pojawia się znajomy pies; jest zaniepokojony (o ile jest to możliwe w przypadku psich nastrojów).…

Przejdź do pełnego tekstu

„Ślepnąc od świateł” (2018) | Recenzja

Filmy i seriale Sacrum i Profanum

Przyznaję, że nie jestem przygotowany do tej recenzji o tyle, że nie czytałem literackiego pierwowzoru spod pióra Jakuba Żulczyka. Pisanie jej na „świeżo”, bezpośrednio po dwudniowej sesji z serialem, też może nie sprzyjać końcowej ocenie. Już teraz, na wstępnie, mogę stwierdzić tylko tyle, że jest ona niejednoznaczna – początkowo celowałem w 7 na 10, ostatecznie formalnie wystawiam 8 na 10, ale nie przywiązujmy do tego większej wagi. Poprzestańmy na stwierdzeniu, że mamy do czynienia z serialem dobrym, a w warunkach…

Przejdź do pełnego tekstu