Miniatury filmowe mają w sobie coś na podobieństwo liryki. Nie inaczej jest w przypadku „Sióstr”, pracy Michała Hytrosia, w której mamy okazję przyjrzeć się niewielkiemu skrawkowi życia benedyktynek klasztoru w podkrakowskich Staniątkach.
Siostry zakonne ze Staniątek są bardzo wdzięcznym tematem do opowieści; dość napisać, że dwanaście (na dzień wpisu) mniszek, których średnia wieku znacznie przekracza wiek emerytalny, żyje w wielkim klasztorze i utrzymuje siebie, oraz ten klasztor, nie bacząc na przeciwności losu, w myśl benedyktyńskiej reguły ora et labora – módl się i pracuj. Mało tego, niedługo rozpocznie się budowa muzeum, które będzie kosztować około 10 milionów złotych, a o zbiórce na które mogliśmy czytać na przestrzeni ostatnich miesięcy w lokalnej (czyt. małopolskiej) prasie. Mimo wielu przeciwności, niewielkiej ilości zakonnic oraz ich wieku, chwytają się one zadań wręcz niemożliwych – i realizują je.
Odsyłam zresztą to świetnego tekstu Eweliny Burdy, który ukazał się przed laty na łamach Tygodnika Powszechnego („Mniszki w Labiryncie„) oraz do innych tekstów opisujących te niezłomne kobiety. Po ich lekturze kwadrans z etiudą Hytrosia nabierze dla Was jeszcze większej głębi.
A jeśli już nawiązałem na wstępie do liryki, „Siostry”, są niczym ekranizacja wierszy księdza Twardowskiego, gdzie za hołdem dla natury, spokoju, oddania, wreszcie wiary, stoi prostota. Nie trywialna, nie troglodyczna, lecz przyjmująca coś za pewnik bez dodatkowych pytań. Czy jest to prostota, której tak bardzo potrzebujemy w świecie, który podsuwa nam pod nos wiele niepotrzebnych rzeczy? Czy jest to prostota dla nas? Krok w kierunku takiej prostoty nigdy nie jest krokiem do tyłu, choć nikt nie mówi, że jest to krok prosty. W „Siostrach” jest to bardzo dobrze ukazane. Bardzo łatwo zauważyć podniszczony welon, okulary bez jednego zausznika lub skromne jedzenie. Ale czy stanowi to jakąkolwiek przeszkodę dla obranego przez siostry celu? W tej prostocie jest też wolność, choć może wydać się to paradoksalne, jeśli uwzględnimy reguły benedyktyńskie. Może się prima facie wydawać, że widzimy świat archaiczny, świat, który lada chwila odejdzie w niepamięć. Młoda benedyktynka, która przewija się w kadrach „Sióstr”, zdaje się temu przeczyć. I przeczy temu, że dla tak wykreowanej wolności i tak zdefiniowanej prostoty nie ma już w naszym świecie miejsca.
Etiudę „Siostry” można bezpłatnie obejrzeć za pośrednictwem platformy ninateka.pl.