Przeglądasz kategorię:

Książki

„Bratnia dusza” – David Diop (2018) | Wrażenia

Książki Sacrum i Profanum

Nosząc się co jakiś czas z napisaniem własnego tekstu osadzonego w Wielkiej Wojnie, jako pasjonat poznawania jej szpetnych detali, nie raz zadawałem sobie pytanie, czy w XXI wieku jest jeszcze miejsce na narrację osadzoną w okopach? Od strony filmowej, paradoksalnie, konflikt ten powraca zaskakująco często; w moim wręcz encyklopedycznym wpisie o zobaczonych filmach wielkowojennych, więcej niż połowa z nich powstała w bieżącym stuleciu. A literatura? Cóż, tu rzecz wydaje się trudniejsza. Bo jak stawać w szranki z legendarnymi „Na Zachodzie…

Przejdź do pełnego tekstu

„Eden” – Stanisław Lem (1958) | Wrażenia

Książki Sacrum i Profanum

Chyba już nigdy nie zapomnę tych ciepłych majowych dni, kiedy siedząc w rozklekotanym Ikarusie, pędziłem z os. Piastów na Nowy Kleparz, wertowałem stare wydanie „Edenu”, mojej pierwszej powieści Lema, jaką dane mi było przeczytać. Tych chwil i obrazków nie zapomnę nigdy, podobnie, jak autentycznego przerażenia, które wywołała we mnie ta powieść; pamięć jest jednak kapryśna – kiedy po latach ponownie sięgnąłem po pierwsze „dojrzałe” dzieło naszego najwybitniejszego futurologa (w ramach Roku Lema, który pozwoliłem sobie wydłużyć ponad kalendarzowe ramy), zdziwiło…

Przejdź do pełnego tekstu

„Powrót z gwiazd” – Stanisław Lem (1961) | Wrażenia

Książki Sacrum i Profanum

Znamienne dla “Obłoku Magellana”, powieści poprzedzającej “dojrzały” etap twórczości Lema, było pominięcie przez autora problemu dylatacji czasu, czyli elementu szczególnej teorii względności, zakładającego występowanie różnic w pomiarze czasu dokonywanego równolegle dla dwóch różnych punktów odniesienia. Podróżujący przez ponad dziesięć lat statkiem „Gea” ku Alpha Centauri zakładali, że po ich powrocie ludzie na Ziemi będą starsi o dwadzieścia lat. czy można to określić mianem błędu? Na pewno – pewnego uproszczenia, którego Lem nie dopuścił się w “Powrocie z gwiazd”, więcej, czyniąc…

Przejdź do pełnego tekstu

„Obłok Magellana” – Stanisław Lem (1955) | Wrażenia

Książki Sacrum i Profanum

Jestem bliski stwierdzeniu, że w kategorii powieści Lema, „Obłok Magellana” jest dziełem najsłabszym; bliski, a zarazem daleki, bo jest w tej książce wiele znakomitych scen i motywów, ale przytłoczone są one całą masą treści i scen zgoła pozbawionych emocji, nie odkrywczych, do bólu moralizatorskich, wreszcie – w jeszcze większym stopniu, niż w „Astronautach” – podkreślające wyższość komunizmu nad kapitalizmem. Jest to dzieło nad wyraz obszerne (jak na lemowskie standardy), ale też nad wyraz przegadane i niemożebnie rozciągnięte, tak jakby autor…

Przejdź do pełnego tekstu

„Niezwyciężony” – Stanisław Lem (1964) | Wrażenia

Książki Sacrum i Profanum

Patrzę na „Niezwyciężonego” z pewnym zdziwieniem, bo oto ledwie przed chwilą ściągnąłem go z półki, a już ponownie się na niej kurzy. Dawno nie przeczytałem żadnej powieści w trzy wieczory, uwzględniwszy nawet relatywnie skromną (ale wystarczającą!) objętość „Niezwyciężonego”; muszę przyznać jednak szczerze, że początkowe czterdzieści stron nie zapowiadało tego, że książka ta wciągnie mnie niczym piaski Regis III, planety, na jakiej dzieje się jej akcja. I gdzieś tam w tyle głowy widzę cały czas duże podobieństwo z „Solaris”; tak, „Solaris”…

Przejdź do pełnego tekstu

„Astronauci” – Stanisław Lem (1951) | Wrażenia

Książki Sacrum i Profanum

Wyjście z lemowskich opowiadań i wejście wprost w zwartą fabułę było lekiem dla mojego, skonfudowanego po „Cyberiadzie” umysłu, mimo że początek przygody z „Astronautami” nie był spektakularny; ciężko bowiem oczekiwać tego od swoistego moralitetu i przyspieszonego kursu z astronomii zarazem, jaki stanowi pierwsza część powieści, napisana przez Lema chyba przede wszystkim z uwagi na czas i miejsce (socrealistyczna Polska, poza trylogią księżycową Jerzego Żuławskiego, nie mająca zbyt wielu przedstawicieli literatury scenice-fiction na półkach bibliotek i domostw). Lem zresztą był zmuszony…

Przejdź do pełnego tekstu

„Cyberiada” – Stanisław Lem (1965) | Wrażenia

Książki Sacrum i Profanum

Pisząc wprost i bez zbędnych wstępów: nie potrafię zrozumieć fenomenu wydawniczego tej serii opowiadań Lema. O ile „Bajki robotów” nad wyraz mnie przeczołgały, o tyle „Cyberiada” uczyniła to do sześcianu. Moja niepochlebna ocena dla tego zbioru (w posiadanym przeze mnie wydaniu liczącym – bagatela – 500 stron) wzięła się z kilku przyczyn. Po pierwsze, dużo w tych opowiadań językowych eksperymentów, w tym męczących neologizmów, dużo konotacji i wtrętów stricte ziemskich (na czele z „Złapał Kozak Tatarzyna” z opowiadania „Powtórka”, pochodzącego…

Przejdź do pełnego tekstu