Przeglądasz kategorię:

Książki

„Bajki robotów” – Stanisław Lem (1964) | Wrażenia

Książki Sacrum i Profanum

Nigdy nie byłem entuzjastą „Bajek robotów”. Nie „czułem” tej literatury, tłukąc ją jako lekturę szkolną w podstawówce (co uważam za poroniony pomysł, ale o tym nieco później), nie czuję też tych kilkunastu opowiadań teraz, choć nie mogę odmówić im uroku; być może w przededniu premiery kinowej „Diuny” oraz serialowej „Fundacji” mój umysł łaknie bardziej dojrzałych i złożonych fabuł, aniżeli historii może nie oczywistych i nie prostych, ale – nomen omen – pokręconych. Nie potrafię nawet (i nie chcę), wzorem moich…

Przejdź do pełnego tekstu

„Martwe dusze” – Mikołaj Gogol (1842) | Wrażenia

Książki Sacrum i Profanum

Czasami zadaję sobie pytanie, który z istniejących tytułów książek z przyjemnością bym “ukradł”, gdyby tylko nikt nigdy nie wpadł na to, by użyć go do zatytułowania własnego dzieła. Nie ukrywam, że “Martwe dusze” zawsze pojawiały się w odpowiedziach na te skrycie stawiane pytania. Nie znając zupełnie twórczości Gogola, zawsze kategoryzowałem “Martwe dusze”, jako powieść psychologiczną (a nawet dramat, jeśli tylko umysł funkcjonował trochę gorzej). Jest to jednak niemal podręcznikowy przykład prozy obyczajowej, i to napisanej w sposób tak nowoczesny i…

Przejdź do pełnego tekstu

„Opowieści o pilocie Pirxie” – Stanisław Lem (1968/73) | Wrażenia

Książki Sacrum i Profanum

Moje czytelnicze zobowiązanie w ramach Roku Lema oparłem o serię wydań ramach „Światów Równoległych”, która powstała we współpracy Wydawnictwa Literackiego oraz Newsweek Polska, i w ramach której co dwa tygodnie, na przestrzeni 2016 i 2017 roku, w kioskach i punktach prasowych ukazywały się wybrane pozycje polskich autorów fantasy i sci-fi. Zatem to, że po raz kolejny sięgam po opowiadania Lema, nie jest świadomym wyborem, tylko prawem serii (tu: serii wydawniczej). Ale im dłużej o tym myślę, tym bardziej wydaje mi…

Przejdź do pełnego tekstu

„Kongres futurologiczny” – Stanisław Lem (1971) | Wrażenia

Książki Sacrum i Profanum

Leżąc wpółprzytomny na moim umiarkowanie wygodnym łóżku, mierząc się z niezbyt dużą temperaturą, tym namacalnym śladem po przeziębieniu, jakiego nabawiłem się prawdopodobnie wskutek niedbałego ubrania szalika, skończyłem wreszcie czytać rzecz nad wyraz krótką, mianowicie „Kongres futurologiczny” Stanisława Lema. Wiem, „znowu Lem”, aż pozwolę sobie napisać (nawiązując do różnych językowych opowiastek przedstawionych w „Kongresie”) – kolejna „lemoniada” z mojej strony. Musze przyznać, że owa „lemoniada” była na początku w smaku słodko-kwaśna; oto bowiem narrator, niestrudzony Ijon Tichy, opisuje nad wyraz intensywnie…

Przejdź do pełnego tekstu

„Dzienniki Gwiazdowe” – Stanisław Lem (1957*) | Wrażenia

Książki Sacrum i Profanum

Bez zbędnych wstępów – jako niezaznajomiony z twórczością Lema, nie spodziewałem się po „Dziennikach Gwiazdowych” przewrotnego humoru znanego mi z dzieł (znacznie późniejszego) Pratchetta, jak również wątków o nastroju przywodzącym powieści grozy spod znaku (znacznie wcześniejszego) Lovecrafta (tak!). Przypuszczałem, że spotkam tam opowieści napisane zręcznie, choć infantylne w stopniu budzącej w mojej pamięci skojarzenia z niektórymi „Bajkami robotów” (tu jednak wolę być ostrożny, kilka ostatnich „bajek” czytałem jakieś 20 lat temu, będąc jeszcze dziecięciem nie rozumiejącym złożoności świata). Sumą sum…

Przejdź do pełnego tekstu

„Solaris” – Stanisław Lem (1961) | Wrażenia

Książki Sacrum i Profanum

Bodaj najlepszą decyzją polskich władz w 2020 roku było ustanowienie roku 2021 – rokiem Stanisława Lema. Zainspirowany powyższym, mając na uwadze moje bardzo skromne doświadczenia z twórczością naszej legendy gatunku scenice-fiction (które na ten moment ograniczają się tylko do „Solaris”, „Edenu” oraz „Człowieka z Marsa”), postanowiłem poświęcić cały 2021 rok na pochłonięcie jak największej ilości tego, co w swoim czasie wystukał na klawiaturze swojej maszyny do pisania Lem. Nie miałem też najmniejszych wątpliwości, by jeszcze raz sięgnąć po wymienione przeze…

Przejdź do pełnego tekstu

„Powieść teatralna” – Michaił Bułhakow (1965) | Wrażenia

Książki Sacrum i Profanum

Bułhakow od dłuższego czasu mierzył się z myślą napisania powieści związanej z tematyką teatralną, a nawet myśli te wcielał w życie, by następnie palić wszelkie swoje próby i wprawki w tym przedmiocie. Ostatecznie, około 1936 roku, zasiadł (umownie) do „Powieści teatralnej”, okraszonej również tytułem „Pamiętnika zmarłego”, której nigdy nie ukończył – mimo to ktoś ośmielił się wydać ją w czasach bardziej koniunkturalnych dla wydawania literatury w ZSRR, niejako na dzisiejszą smutną modłę publikowania wszystkiego pod znanym nazwiskiem, ponieważ gwarantuje pewny…

Przejdź do pełnego tekstu